
Premier Donald Tusk odniósł się do najnowszych informacji dotyczących podpalenia hali na Marywilskiej 44 w Warszawie.
Premier pisze o wyjątkowej perfidii.

W maju 2024 r. wybuchł pożar, który strawił aż 90% budynku, w którym znajdowało się 1400 punktów handlowych. W zgliszczach znaleziono ogromne pieniądze [zobacz tutaj]
I niemal od początku sądzono, że przyczyną pożaru jest podpalenie. Świadczyła o tym choćby szybkość rozprzestrzeniania się ognia oraz to, że pojawił się w wielu miejscach na raz.
Marywilska 44 pożar
Teraz połączono wydarzenia z Litwy (podpalenie sklepu Ikea) z pożarem na Marywilskiej. Jak wskazuje litewska prokuratura, za obydwoma pożarami stać ma ta sama grupa przestępcza.
W poniedziałek agencja Reutera poinformowała – powołując się na litewską prokuraturę – że „grupa odpowiadająca za podpalenie sklepu IKEA w Wilnie stoi również za podpaleniem centrów handlowych w Polsce”. Podała również, że zostało w związku z tym aresztowane w Polsce dziewięć osób, które miały było nadzorowane przez te same osoby, co sprawcy podpalenia w Wilnie.
– cytuje TVN.
Do tych informacji odniósł się Donald Tusk:
Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie ( Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia.
– napisał na platformie X.
Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie ( Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 17, 2025