Marianna Schreiber tłumaczy się z torebki YSL za 16 tys. zł. Od KOGO ją dostała?!

Paparazzi portalu „Pudelek” sfotografowali celebrytkę z torebką z logo YSL.

W artykule piszą, że Marianna Schreiber, którą określono jako „naczelna „zadymiara” rodzimego show-biznesu” pokazała się z torebką o wyglądzie różniącym się od modelu dostępnego na stronie firmy.

Czy zatem Schreiber paraduje z podróbką?

 

https://www.instagram.com/marysiaschreiber/

 

Marianna Schreiber do prześmiewczego artykułu podeszła w bardzo wyważony sposób. Celebrytka przyznała, że nie kupuje luksusowych ubrań:

 

…najczęściej noszę ubrania z Zary z przecen, bo ja po prostu nie przykładam dużej wagi do ubrań. Uważam, że wydawanie ogromnych pieniędzy na ubrania to marnotrawstwo. Pochodzę z biednej rodziny i tym bardziej inaczej patrzę na ciężko zarobione pieniądze.
Oszczędzam, odkładam. Ten kto mnie zna, ten wie, że tak jest.

Mając dziecko, wolałabym wydać 16 tysięcy złotych (cena torebki) na zestaw ubrań, butów, kolonie i wakacje dla mojego dziecka niż na torebkę.

 

Co do samej torebki Saint Laurent, to Marianna stwierdziła, że dostała ją w prezencie:

 

Jakiś czas temu na urodziny dostałam torebkę marki YSL. Nie interesowałam się czy jest to oryginał czy podróba i nie będę tego oceniała na podstawie majętności osoby, która mi ją podarowała. Po prostu nosiłam ją i noszę.

 

Jeśli jednak ktoś podarował jej podróbkę, to z pewnością było nieeleganckie zachowanie… Lepiej już było kupić coś nie-markowego, ale nie podrabianego.

POLECAMY: Old Money Look: Jak wyglądać „na bogato”?

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Marianna Schreiber (@marysiaschreiber)