
Kasia Tusk zamieściła nagranie, na którym prezentuje się w czarnej sukience.
Kreacja jest jej własnej marki „MLE collection”, jednak internautki były zaskoczone czymś, co wystawało w górnej części sukienki!

Większość kobiet sądziła, że są to wkładki laktacyjne lub zbyt duży stanik.
Pięknie Pani wygląda, ale ja chyba przez to, że jestem mamą karmiącą to mam jakieś skrzywienie i pierwsze co, to pomyślałam, że to wkładki laktacyjne wystają ♀️
nie jestem mamą karmiącą a mam dokładnie to samo skojarzenie chyba przez brak innych białych akcentów na sukience. Śliczna bez tych wstawek
też w pierwszej chwili o tym pomyślałam, a drugiej, że wystaje z pod spodu biały stanik. Dziwne połączenie. Faktycznie przydalby się tu jeszcze jeden biały element np. cieniutenka lamóweczka na dole sukienki.
Sukienka wygląda jakby wystawał z niej biały stanik
Bonżur! No projektant tej kiecki nie spisał sie. Gora wyglada jakby wystawał z niej biały biustonosz, w dodatku za duży
wystający biały materiał na wysokości biustu nie ma nic wspólnego z elegancją
Tymczasem nie jest to stanik i nie wkładki laktacyjne, a białe wstawki materiału, które są elementem sukienki o nazwie Vizela.
Jak czytamy na stronie MLE:
Posiada szerokie ramiączka, dopasowaną górę i rozkloszowany dół, który nadaje jej lekkości podczas chodzenia. Z boku wycięcie subtelnie eksponujące nogę.
Przy dekolcie kontrastowy detal. Idealnie sprawdzi się na wakacyjne wieczory i randki z Leonardo da Vinci [chodzi o wizyty w muzeum – przyp. red.]
Taka kreacja kosztuje 719 zł. i ciekawe, czy po takich wrażeniach co do projektu, znajdzie ona swoich nabywców?

Wyświetl ten post na Instagramie