Kasia Tusk zaliczyła wpadkę. Czy to wkładki laktacyjne?

Kasia Tusk zamieściła nagranie, na którym prezentuje się w czarnej sukience.

Kreacja jest jej własnej marki „MLE collection”, jednak internautki były zaskoczone czymś, co wystawało w górnej części sukienki!

 

screen https://www.instagram.com/makelifeeasier_pl/reel/DKgrS5YiB7g/

 

Większość kobiet sądziła, że są to wkładki laktacyjne lub zbyt duży stanik.

 

Pięknie Pani wygląda, ale ja chyba przez to, że jestem mamą karmiącą to mam jakieś skrzywienie i pierwsze co, to pomyślałam, że to wkładki laktacyjne wystają ‍♀️

 

nie jestem mamą karmiącą a mam dokładnie to samo skojarzenie chyba przez brak innych białych akcentów na sukience. Śliczna bez tych wstawek

 

też w pierwszej chwili o tym pomyślałam, a drugiej, że wystaje z pod spodu biały stanik. Dziwne połączenie. Faktycznie przydalby się tu jeszcze jeden biały element np. cieniutenka lamóweczka na dole sukienki.

 

Sukienka wygląda jakby wystawał z niej biały stanik

 

Bonżur! No projektant tej kiecki nie spisał sie. Gora wyglada jakby wystawał z niej biały biustonosz, w dodatku za duży

 

wystający biały materiał na wysokości biustu nie ma nic wspólnego z elegancją

 

 

Tymczasem nie jest to stanik i nie wkładki laktacyjne, a białe wstawki materiału, które są elementem sukienki o nazwie Vizela.

Jak czytamy na stronie MLE:

 

Posiada szerokie ramiączka, dopasowaną górę i rozkloszowany dół, który nadaje jej lekkości podczas chodzenia. Z boku wycięcie subtelnie eksponujące nogę.

 

Przy dekolcie kontrastowy detal. Idealnie sprawdzi się na wakacyjne wieczory i randki z Leonardo da Vinci [chodzi o wizyty w muzeum – przyp. red.]

 

Taka kreacja kosztuje 719 zł. i ciekawe, czy po takich wrażeniach co do projektu, znajdzie ona swoich nabywców?

screen https://www.instagram.com/makelifeeasier_pl/reel/DKgrS5YiB7g/