Joanna Racewicz w operze. Co to za dziwna ozdoba na szyi?! [FOTO]

Joanna Racewicz była gościem na premierze opery „Ariadna na Naksos” Richarda Straussa w Teatrze Wielkim w Warszawie.

Dziennikarka Polsatu nawiązała do – jakże aktualnej – treści opery. Jednak uwagę wielu osób zwróciła nietypowa ozdoba na szyi kobity.

 

https://www.instagram.com/joannaracewicz/

 

Opera „Ariadna na Naksos” Richarda Straussa

„Ariadna na Naksos” to opera, w której jednym z wątków jest zasada „kto płaci, ten wymaga”, a Racewicz przyznaje, że to zdanie jest wciąż aktualne:

 

Premiera „Ariadny na Naxos” Ryszarda Straussa

 

Sceniczna kpina z artystów zmuszanych
do kompromisów. Przewrotne „sprawdzam”
dla wierności ideałom, słowom i obietnicom.
Opera ma się „zmieścić” w czasie kolacji,
więc tragedia łączy się z farsą, patos z błazenadą.
W librettcie konflikt o sens sztuki wybucha,
gdy arystokrata każe połączyć operę z groteską.
Dla kaprysu, ego, zabawy, zadziwienia gości.
Autor/ ka nie wytrzymuje poziomu żenady,
jego/ jej życie zawisa na małym włosku.
Pan płaci – pan wymaga. Brzmi znajomo?

 

Dalej dodała:

 

Strauss wiedział jedno: jak zaczynasz robić sztukę
„na zlecenie”, kończysz jak tło w cudzym spektaklu.
Stare, ale aż do bólu wciąż aktualne.

 

Joanna Racewicz operacja

Pod koniec marca 2025 r. dziennikarka trafiła do szpitala. Nie ujawniła wtedy, jaki jest powód hospitalizacji. Powiedziała jedynie, że:

 

Szykują mnie do ważnych rzeczy. Wszystko będzie dobrze. Każdy z nas ma dla kogo żyć. Najpierw dla siebie i dla tych wszystkich, których kochamy.

 

Teraz w operze, pokazała się z nietypową „ozdobą” na szyi. Miała bowiem kołnierz ortopedyczny, ale czarny (lub też okryty czarną tkaniną) a do niego przypiętą broszkę. Ponieważ dziennikarka była ubrana cała na czarno, można by nawet sądzić, że to element stylizacji.

Wyjaśniła jednak:

 

W sprawie mojego bólu – dziękuję, już lepiej
Choć trudno przeoczyć czarny „drobiazg” na szyi
Lekarze prosili o „usztywnienie” kręgosłupa
po operacji, więc karnie wypełniam polecenia.
Do sprawy pewnie wrócę. W operze – nie przystoi.
Dzięki, że jesteście. Dziękuję za ciepłe słowa.

– napisała.

 

Jak jednak widać, wystarczy taki kołnierz dopasować do reszty stroju i można ruszać na salony!

Zdjęcie poniżej.

https://www.instagram.com/joannaracewicz/

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Joanna Racewicz (@joannaracewicz)