Trwa kampania pt. „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”. Jedną z jej ambasadorek jest Doda, która opowiedziała o swojej chorobie.
W latach 2018-2021 r. trwało małżeństwo Dody z producentem filmowym – Emilem Stępniem. Niestety okazało się, że mężczyzna działał niezgodnie z prawem, a także bardzo źle traktował swoją żonę. To wszystko spowodowało, że gwiazda zaczęła cierpieć na depresję.
Co pomogło jej w walce z chorobą?
W przypadku Dody, depresja pojawiła się na skutek konkretnych okoliczności życiowych. Chodziło przede wszystkim o sprawy związane z jej ówczesnym mężem.
…szereg konsekwencji, które poniosłam ze względu na mojego byłego męża – w tym konsekwencji prawnych. To one przyczyniły się u mnie do ataków paniki i stanów lękowych. Policja budziła mnie o szóstej rano, przeszukiwała mój dom, dom moich rodziców, jak bym była jakąś kryminalistką, zaglądała w moje rzeczy osobiste, zabierała mi telefon, przeszukiwała moje prywatne zdjęcia. Przez rok musiałam chodzić na terapię, bo pukanie do drzwi o poranku powodowało u mnie ataki paniki, duszenie się i prawie omdlenia.*
Doda nie czekała na to, aż będzie „na dnie”, ale szukała pomocy. Poszła nie tylko do psychologa, ale też do psychoterapeuty i lekarza psychiatry. Poza terapią, zastosowano też leczenie farmakologiczne.
Choroba przyczyniła się do tego, że gwiazda wyciągnęła wnioski z tego, co ją spotkało. Nauczyła się stawiać granice i unikać sytuacji, które mogłyby pogarszać jej nastrój.
Ja na siebie chucham i dmucham, żeby depresja nie wróciła. (…) Tak dobieram sobie aktywności i relacje, żeby mój problem się nie odnowił. Moje prosperowanie w biznesie, w którym jestem narażona na dużo toksyczności, jest już zupełnie inne. To nie jest już tak, jak kiedyś, że wodą na młyn są dla mnie dramy, rozstanie i nastawienie na kontrowersyjne wywiady, bo udowadniam sobie i innym, że jestem silna. Już nie walczę z ludźmi. Nie dlatego, że się ich boję. Ja się boję siebie i o siebie.
Przywołała też sytuację, gdy Kuba Wojewódzki poprosił ją o wywiad. Jednak w trakcie rozmowy, zaczął ją „atakować”.
Pierwszy raz w życiu zrobiłam to, co powinnam robić już dawno temu: wstałam i wyszłam z tego nagrania. Niech sobie z tym radzi i łata PR-owe problemy. Wyszłam stamtąd i byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, bo potrafiłam ochronić siebie
– relacjonuje gwiazda.