Bizon Forest to zwierzę, które uciekło już w dwóch ośrodków. Regionalny Konserwator przyrody poprosił o odstrzelenie zwierzęcia – myśliwi odmówili.
Poznajcie szczegóły tej kuriozalnej sprawy!
Bizon uciekł
Forest to bizon, który jesienią 2023 r. wraz z innym okazem – samicą – uciekł z nielegalnej hodowli na Śląsku. Para bizonów przez wiele miesięcy przemierzała kraj i nawet doczekała się potomstwa. Zwierzęta udało się odłowić dopiero w lipcu 2024 r. i trafiły one do Kurozwęk, gdzie znajduje się „Safari Bizon”. Biozn Forest został złapany 21 lipca 2024 i już tej samej nocy uciekł z zagrody.
Po tej ucieczce Lech Bucholtz, Regionalny Konserwator Przyrody w Kielcach zaapelował do myśliwych, by zastrzelili bizona.
Zastrzelić bizona
W komunikacie czytamy:
…jedynym rozwiązaniem jest wytropienie i eliminacja tego osobnika ze środowiska w drodze odstrzału, jest to bowiem inwazyjny gatunek obcy podlegający szybkiej eliminacji, w nadzwyczaj istotnym stopniu zagrażający populacji żubra europejskiego (…)
Biorąc powyższe pod uwagę uprzejmie prosimy myśliwych zrzeszonych w Polskim Związku Łowieckim o podjęcie działań, które wyeliminowałyby ze środowiska wspomnianego samca bizona amerykańskiego poprzez jego odstrzał.
Wskazano też, że bizon należy do IGO (Inwazyjne gatunki obce) czyli gatunku, na który można polować.
„No to mamy skarb” Niezwykłe odkrycie polskich nurków!
Myśliwi odmawiają odstrzału
Tymczasem myśliwi odmówili prośbie Konserwatora Przyrody:
Podjęliśmy decyzję, że odmawiamy udziału w odstrzale bizona. Taką decyzję podjął zarząd okręgu, została ona przekazana wszystkim Kołom Łowieckim należącym do tarnobrzeskiego okręgu. Żaden nasz myśliwy nie będzie strzelał do tego zwierzęcia
– powiedział „Tygodnikowi Nadwiślańskiemu” Robert Bąk, Łowczy Okręgowy.
W sieci pojawiło się wiele komentarzy dotyczących tej sprawy. Internauci zwracają uwagę na to, że z pewnością są możliwości, by zapewnić zwierzęciu bezpieczne miejsce – choćby ZOO. Myśliwi natomiast oburzeni są prośbą, bo wiedzą, że po zastrzeleniu bizona spadnie na nich fala krytyki ze strony obrońców praw zwierząt. Zastanawiają się także, kto poniósłby koszt transportu i utylizacji ważącego tonę zwierzęcia…
źródło: TVP Kielce, Tygodnik Nadwiślański