Ochroniarz „wiking” wyrzucił pełzającego Tiktokera z galerii handlowej! [VIDEO]

Internauci są zachwyceni postawą ochroniarza o posturze Wikinga.

Mężczyzna pracujący w galerii Westfield Mokotów rozprawił się z uciążliwym influencerem.

 

https://twitter.com/MurzynfrogXXX/status/1812409425748955261

 

Crawly kto to

Crawly to – najprawdopodobniej rosyjski lub ukraiński – influencer z TikToka. Nie działa sam, bo wspiera go co najmniej jedna osoba, która filmuje jego wyczyny.

Na profilu „crawly possessed” czyli „pełzający opętany” znajdziemy filmiki mężczyzny, który przebrany jest za gnoma, czy też czarodzieja i zgięty, niemal na kolanach, buszuje po galeriach handlowych.

 

Crawly possessed Tik Tok

Na filmikach widać, że jego pranki (prank – inscenizowany żart, który ma wzbudzić zdziwienie lub przerażenie) nie budzą pozytywnych emocji. Wygląda raczej, jakby pełzający gnom przeszkadzał klientom i personelowi. Kupujący spoglądają na niego ze zdziwieniem, a ochroniarze próbują przepędzić.

 

@crawly_possessedPoor knights Next time I’ll bring my squad ⚔️♬ оригінальний звук – Bruh

 

 

Ochroniarz „wiking” kontra Crawly

W końcu ochroniarz z Westfield Mokotów postanowił rozprawić się z intruzem i wyrzucił go z galerii. Na filmiku widać, jak postawny niczym Wiking mężczyzna, wyprowadza gnoma, trzymając go pod szyję. Całą scenkę filmuje kolega Crawly’ego.

 

Chcesz, żebym wsadził ci ten telefon w d*pę?

– zapytał ochroniarz.

 

Na co filmujący stwierdza:

 

Nie ma pan prawa tego zrobić.

 

Ochroniarz odpowiada:

 

Tak? Chcesz się przekonać?

 

Wtedy filmujący po ukraińsku(?) namawia Tiktokera, by ten zaczął krzyczeć i zwrócił na siebie uwagę. Influencer krzyczy, ale to nie pomaga i zostaje niemal wyniesiony na zewnątrz.

 

Słynny mówca w kasynie. Pozwolił synowi przegrać WSZYSTKIE pieniądze!

 

Rudy dobrze zbudowany wiking vs kacapskie pełzacze

Króciutko ze śmieciami.

Chętnie postawie panu wikingowi flaszkę jak ktoś go zna.

– napisano w opisie nagrania.

 

Internauci chwalili ochroniarza za jego postawę i cieszyli się, że ktoś w końcu zrobił porządek z „influencerem”.