W maju 2024 roku Sandra Kubicka urodziła synka – Leonarda. Nie obyło się jednak bez komplikacji.
Z relacji modelki wynika, że jej poród był nagły. Co więcej u synka pojawiły się komplikacje i noworodek przez jakiś czas musiał pozostać w szpitalu.
Ku zaskoczeniu wielu osób, Sandra Kubicka postanowiła normalizować sprawy związane z porodem i połogiem. Pokazywała więc podkłady poporodowe czy swój wystający – już po porodzie – brzuch. Teraz zaś pochwaliła się blizną po cesarskim cięciu.
Sandra Kubicka cesarskie cięcie
Wbrew przekonaniu wielu osób, cesarka rzadko kiedy jest „na życzenie”. Tak naprawdę muszą wystąpić poważne przesłanki do tego, by przyjmować dziecko przez cesarskie cięcie. Co więcej, mówienie, że „cesarka to nie poród” jest bardzo krzywdzące, ponieważ po cesarskim cięciu kobieta ledwo chodzi i znacznie dłużej wraca do dobrej formy.
Odpowiadając na takie twierdzenia, Kubicka zachęca do tego, by nie wstydzić się swojej blizny po cesarce. Wręcz przeciwnie, uważa, że można z niej być dumną:
Halo mamy! Wstydzicie się swojej blizny? Ja nie! Powiem więcej – jestem z niej dumna.
To znak że jestem mamą. To symbol który przypomina mi ile przeszło moje ciało aby Leoś był z nami na świecie. Blizna również przypomina mi o tamtej nocy pełnej strachu i niepewności, ale za każdym razem gdy ją wspominam czuję ogromną falę miłości do mojego synka.
Czuje się silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Ta blizna to symbol mojej super mocy – jestem mamą, a jaka jest Twoja super moc?
– napisała na instagramie.
Z pewnością jest to ważny głos, dla wieku kobiet, które spotykają się z negatywnymi komentarzami dotyczącymi samego cesarskiego cięcia czy też swojego wyglądu po takiej operacji.
Wyświetl ten post na Instagramie