Jacek Walkiewicz (62 l.) to słynny mówca i mentor, a prywatnie ojciec czwórki dzieci.
Z jednym z nich, 18-letnim synem, właśnie przebywa w Monte Carlo, gdzie udali się do jednego z kasyn.
Młodość ma swoje prawa
W swoim słynnym wykładzie „Pełna Moc Możliwości”, Jacek Walkiewicz mówi o tym, że młodość to czas doświadczania. To właśnie wtedy warto podróżować, próbować różnych prac i aktywności. Bo gdy będziemy mieli już rodzinę, dzieci, będzie to inny okres życia i mniej miejsca na tego typu doświadczanie.
W ramach tego typu edukacji, Walkiewicz zabrał swojego syna do Monte Carlo, bo jak napisał:
„Chciałbym mu pokazać:
1. Dlaczego nie warto uczynić z życia hazard.
2. Dlaczego warto nie oddawać sprawczości przypadkowi,
3.Dlaczego warto czasami się wycofać chociaż wydaje się, że od sukcesu dzieli nas jeden ruch.
4. Dlaczego warto przegrać aby wygrać, a nie wygrać aby ostatecznie przegrać.
5. Dlaczego pieniądze mogą nieść ze sobą smutek, niepokój czy lęk i im bardziej będziemy przed nimi uciekali, tym bardziej będą nas goniły.”
„Lekcja” w kasynie
I tak, Jacek Walkiewicz z synem udali się do kasyna.
18-latek miał od swego ojca konkretny budżet na grę i… wszystko przegrał.
Mój budżet na ten ” coaching” był stosunkowo wysoki. Syn wygrywał i przegrywał. Obok przez ten czas niektórzy potrącili już po kilka tysięcy €.
Ciekawa obserwacja dla młodego człowieka. Hazard jak odkurzacz a potem jak trąba powietrzna. Zabiera wszystko.
Ostatecznie syn powiedział, że stawia wszystkie żetony i albo wygra albo wychodzimy.
Wygrał to znaczy, przegrał wszystko co postawił. Wstał z wyraźną ulgą, że nic nie wygrał.
Mimo to, a może właśnie dlatego, słynny mentor, „lekcję” w kasyno uznał za bardzo udaną:
Jego słowa ” nigdy więcej ” były nagrodą.
Jestem dumny z syna.
Jak widać, nie warto zabraniać. Lepiej dać spróbować czegoś, poobserwować i wyciągnąć wnioski.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie