„Brednie u Rymanowskiego”! Tak dziennikarz odpowiedział „Newsweekowi!

„Brednie u Rymanowskiego” to tytuł, jaki pojawił się na okładce najnowszego wydania magazynu „Newsweek”.

Autor artykułu próbuje dociec „Skąd się wziął radykalny skręt Bogdana Rymanowskiego?”. Tymczasem sam zainteresowany, odpowiedział w bardzo zdecydowany sposób!

 

https://x.com/K_Stanowski/status/1984995683120582687

 

W tekście autorstwa Dawida Karpiuka czytamy, że dziennikarz, który prowadzi własny kanał o nazwie „Rymanowski Live”, poszedł za bardzo „w prawo”.

 

„Bogdan Rymanowski jest gwiazdą Polsatu i Radia ZET. W internecie podbija serca zwolenników teorii spiskowych i radykalnej prawicy. To, że szanowany dziennikarz skręcił mocno w prawo, nie dziwi jego znajomych. Ale że zabrnął w tym aż tak daleko, wielu już zaskakuje”*

 

Szczególne oburzenie wywołał niedawny wywiad Bogdana Rymanowskiego z prof. dr hab. inż. Grażyna Cichosz – technolog żywności i specjalista bezpieczeństwa zdrowotnego żywności i żywienia. W trakcie tej rozmowy padło wiele kontrowersyjnych tez dotyczących współczesnego żywienia. Dziennikarz jednak ich nie negował, lecz dopytywał i próbował dociekać, by zrozumieć punkt widzenia swojej rozmówczyni.

 

Najwyraźniej jednak „Newsweek” uważa, że Rymanowski nie powinien skręcać ” w prawo” i stąd cały artykuł. Jednak okładka z hasłem „Brednie u Rymanowskiego”, wywołała w sieci wiele komentarzy. Piszący zaś bronią dziennikarza.

 

Najśmieszniejsze jest jak bardzo ta okładka jest bez znaczenia, bo Bogdan Rymanowski jest dziś znacznie większy niż Newsweek.

– napisał Krzysztof Stanowski.

 

Michał Cichy z Konfederacji stwierdził:

 

Jeśli Newsweek atakuje red. @BogRymanowski
to trudniej o lepszą rekomendację dla niego. Lewactwu zawsze będzie przeszkadzało, że są dziennikarze, którzy są obiektywni.

 

Natomiast poseł Konrad Berkowicz uważa, że:

 

Newsweek boli niezależne dziennikarstwo. Newsweek, Gazeta Wyborcza, Onet, TVN, TVP – oni nie wiedzą co to dziennikarstwo. To zwykłe szczujnie, brukowce propagandowe wspierane przez rządzących, będące na pasku zagranicy. Z prawdą nie mieli, nie mają i nie będą mieli nic wspólnego.

 

Sam Bogdan Rymanowski zamieścił wpis, gdzie czytamy o wolności słowa.

 

1. Wolność słowa. Albo jest, albo jej nie ma. Tertium non datur [łac. trzeciej możliwości nie ma – przyp. red].

 

2. Każdy zasługuje na wysłuchanie. Żadni „policjanci myśli” nie mogą dyktować dziennikarzowi kogo może, a kogo nie może zapraszać.

 

3. Wierzę w zdolność moich widzów do samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. Cieszę się, że Rymanowski Live ma już 450 tysięcy subskrypcji.

 

4. Dopiero się rozkręcam

– zapewnił na koniec.

 

Poniżej publikujemy kontrowersyjną rozmowę z prof. Grażyną Cichosz.

Przy okazji przypominamy, że wg. danych podanych przez Wirtualne Media, w II kwartale 2025 roku średnia sprzedaż „Newsweeka” wyniosła 52 386 egz. Natomiast wspominany wywiad Bogdana Rymanowskiego ma obecnie ponad 2 miliony wyświetleń.

 

*cyt. Newsweek

Kim naprawdę jest Tomasz Roy-Szabelewski?

Tomasz Roy-Szabelewski działający w sieci jako „Elitarny Łobuz” przedstawia się jako osoba wywodząca się z konstancińskich elit i świetnie wykształcona za granicą.

Tymczasem dziennikarka „Newsweeka” Elżbieta Turlej, podważa te informacje i publikuje tekst pt. „Elitarny Łobuz miał dorastać w willi w Konstancinie. Ale o jego rodzinie nikt nie słyszał”.

 

https://www.instagram.com/elitarny.lobuz/

 

Elitarny Łobuz, Tomasz Roy-Szabelewski

Redaktorka „Newsweeka” podważa informacje przekazywane przez Elitarnego Łobuza na temat jego wykształcenia – czyli ukończenia liceum Batorego w Warszawie czy trzech wyższych uczelni w Wielkiej Brytanii, w tym w Cambridge University. Podobnie jeśli chodzi o rodzinę Szabelewskiego i firmę:

 

Cała stworzona przez pana Tomasza narracja dotycząca pochodzenia, dziedziczonej fortuny i elitarnego otoczenia jest bowiem sygnowana marką tej rodziny.

Tyle że nazwisko Roy-Szabelewskich – rzekomo właścicieli firmy polonijnej powstałej w 1983 r. i działającej do 2022 r., o której tak chętnie opowiada pan Tomasz – nie pojawia się w jej kontekście.

– czytamy w artykule*

 

>Elity nie robią sobie tatuaży. Oto dlaczego!

 

Kim naprawdę jest Tomasz Roy-Szabelewski?

W odpowiedzi na te publikacje, Tomasz Roy-Szabelewski opublikował na instagramie nagranie, na którym zapewnia, że na wszystko o czym mówił na swój temat ma potwierdzenia i dokumenty.

Pokazywał je też na tym video, choć oczywiście na tyle szybko, by nie ujawnić szczegółowych danych osobowych. Ponadto zachęcał do przeczytania swojej książki „Elitarne Pieniądze”, w której ukazuje życie elit Konstancina.

Zaprosił też panią Elżbietę Turlej, by spotkała się z nim przy Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie i by razem zweryfikowali, czy faktycznie ukończył tę szkołę. Najprawdopodobniej jednak jak do tej pory [18.10.2025] dziennikarka nie skorzystała z tej propozycji.

 

>Old Money Look: Jak wyglądać „na bogato”?

 

Tomasz Roy-Szabelewski, „Newsweek”

Najlepsze jest jednak coś innego! Otóż pod rolką dziennikarki, w której zachęca ona do przeczytania artykułu o Elitarnym Łobuzie, pojawiły się setki komentarzy.

Wynika z nich, że obserwatorów celebryty średnio interesuje, czy Tomasz Roy-Szabelewski jest tym, za kogo się podaje, czy też jest zmyśloną personą. Ważniejsze są dla nich świetne treści i osobowość Elitarnego Łobuza.

 

Błagam! Elitarny Łobuz to persona internetowa, influencer. Nikogo nie obchodzi, czy jest prawdziwy czy nie i kim są jego rodzice. Sprawdźcie jeszcze czy doktor Lubicz jest zarejestrowany w Izbach Lekarskich. Newsweek przebija kolejne poziomy żenady.

 

Elitarny Łobuz. Nawet, gdyby nazwał się Kubusiem Puchatkiem, to i tak uwielbiałabym Go słuchać. A „pani redaktórka” nie słyszała nigdy o pseudonimach literackich…? Polecałabym, by przeprowadzić kolejne śledztwo w sprawie Bolesława Prusa

 

Może to poprostu wykreowana postać by uczyć o etykiecie, dobrych manierach. Bardziej skupiłabym się na treściach, które przedstawia, które z mojego punktu widzenia są wartościowe. W internecie tyle jest śmieciowych, bezużytecznych lub nienawistnych informacji, propagandy, bardziej tym bym się zajęła.

 

W jakim celu przeprowadza Pani dziennikarskie śledztwo? Przecież to taki sympatyczny młody człowiek, który przygląda się otoczeniu i próbuje w sposób czasami prześmiewczy wytykać brak ogłady w codziennym życiu.Nie widzę w tym nic złego.To jakie ma korzenie ,nie jest istotne.Robi dobrą robotę.

– pisano w komentarzach.

 

Nagrania poniżej. 

*cyt. https://www.newsweek.pl