Agata Rubik o swoich zarobkach: ZNIENAWIDZIŁABY mnie!

Agata Rubik (37 l.) teoretycznie nie pracuje. W 2008 roku poślubiła Piotra Rubika i zajęła się prowadzeniem domu oraz – później – wychowywaniem córek.

Jednak w momencie, gdy instagram pojawił się w Polsce, żona kompozytora na fali popularności męża zaczęła budować swój profil. Obecnie ma 225 tys. obserwujących i publikuje bardzo dużo treści reklamowych. Czy dużo na tym zarabia?

 

https://www.instagram.com/agata_rubik/

 

W opinii wielu osób Agata Rubik nie pracuje i nie zarabia, prowadzi zaś pasożytniczy żywot u boku męża. Tak więc gdy wczoraj zaczęła narzekać na swoje małe (140 metrów) mieszkanie, rozjątrzyła internautów.

 

To mieszkanie, w którym teraz mieszkamy, ma jakieś 140 metrów z kawałeczkiem. Jest może trochę za małe, na pewno przydałoby się trochę większe, ale z drugiej strony ten widok z balkonu, z okien jest tak powalający, że nie chciałabym się przenieść w żadne inne miejsce

– powiedziała na Instastory.

 

W reakcji na tę wypowiedź, jedna z internautek napisała maila do Agaty Rubik:

 

Niech się pani pasożycie i leniu weźmie do jakiejś pracy, dnia pani nie przepracowała

– stwierdziła pani Aneta.

 

Co na to Agata?

 

Myślę, że gdybym pani Agacie powiedziała, ile zarabiam miesięcznie na tym nicnierobieniu, to dopiero by mnie znienawidziła.

 

Można więc się domyślić, że jest to znaczna kwota i taka, która może budzić ogromną zawiść u innych.

 

https://www.instagram.com/agata_rubik/

 

https://www.instagram.com/agata_rubik/

Do Rubików płyną gratulacje! Zadziałało prawo przyciągania?!

Rodzina Rubików latem 2023 roku wyprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, a konkretnie do Miami.

Jak ujawnił Piotr Rubik, jego celem jest zdobycie popularności również w USA, a tymczasem swoje życie dzieli między Polskę (gdzie koncertuje), a Amerykę. Córki Piotra i Agaty poszły zaś do amerykańskich szkół i wygląda na to, że cała rodzina świetnie zaaklimatyzowała się w USA.

„Problemem” była tylko jedna kwestia!

 

https://www.instagram.com/agata_rubik/

 

Otóż Rubikowie początkowo wynajęli apartament, ale chcieli też kupić coś na własność. Na swoich relacjach pokazywali, że oglądają różne nieruchomości, jednak nic nie przypadło im do gustu. Wczoraj jednak przekazali zaskakującą nowinę!

 

Jak relacjonuje Agata Rubik:

 

Od początku bardzo chcieliśmy kupić ten apartament, który udało nam się wynająć w lipcu. Są takie miejsca, że wchodzisz i od razu czujesz, że to jest to. Jednak, co wcale nas nie dziwiło, właściciel nieruchomości powiedział nam od razu, że ono nie jest na sprzedaż i nie interesuje go żadna nasza propozycja.

 

Gdy zaczęli szukać innego mieszkania, nie znaleźli żadnego, które by do nich „przemówiło”:

Po pół roku mieszkania na wyspie utwierdziliśmy się w przekonaniu, że to jest nasze miejsce i tu chcemy zostać. Zaczęliśmy przeglądać oferty, oglądać inne budynki i domy, ale nigdzie nie czuliśmy tej samej energii, którą czuliśmy w naszym mieszkanku z przepięknym widokiem na ocean, park, Miami i na wschody i zachody słońca.

 

Nagle dostali niespodziewaną wiadomość, że wynajmowany przez nich apartament jest na sprzedaż!

Niespodziewanie miesiąc temu dostaliśmy telefon, że właściciel zmienił zdanie i musi sprzedać „nasz” apartament jak najszybciej. Albo nam, albo z nami. W życiu nie ma przypadków, dlatego nie zastanawialiśmy się ani chwili.

 

Na takie wieści, wielu internautów uznało, że Rubikowie „przyciągnęli” to miejsce i że zadziałało prawo przyciągania. Jak można się domyślać, Agata i Piotr przyciągnęli też odpowiednie zasoby finansowe, bo w Miami, za mieszkanie ok 70-100 metrów kw. trzeba zapłacić od około 4 do 10 milionów złotych.

 

Skok kwantowy. Co to jest i jak go zrobić?

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Agata Rubik (@agata_rubik)