Kinga Rusin dochodzi do siebie w sanatorium. Wiemy co się stało!

53-letnia Kinga Rusin uchodzi za okaz zdrowia i urody. Pomimo wieku 50+ ma świetną figurę, jest aktywna sportowo a także spełniona zawodowo i prywatnie.

Teraz jednak przekazała, że musi dojść do siebie i odpocząć w „sanatorium”. Co się stało?

 

https://www.instagram.com/kingarusin/

 

Od czasów pandemii, czyli od 2020 roku, Kinga Rusin znacznie zmieniła swój styl życia. To wtedy wyjechała z Polski na kilka miesięcy, by uciec od obostrzeń związanych z covidem i złapać trochę słońca. Od tej pory przedsiębiorczyni i jej partner prowadzą właśnie taki wyjazdowy styl życia – podróżują i pracują zdalnie. W Polsce zaś pojawiają się od czasu do czasu.

 

Najwyraźniej Kinag Rusin w końcu zmęczyła się rozjazdami, bo przyznała:

 

…dwumiesięczna podróż non-stop, połączona z pracą zdalną, może nieźle dać w kość!

 

I wyjaśniła:

 

Od lipca do września byliśmy codziennie w innym miejscu. Zwiedziliśmy 9 państw na dwóch kontynentach, w tym 7 karaibskich wysp. Tysiące przejechanych kilometrów, różne strefy klimatyczne, różna wysokość nad poziomem morza. Od dżungli po pustynię, od wysokich peruwiańskich Andów po kalifornijskie klify, gigantyczne lasy Oregonu i ośnieżony Olimp w stanie Waszyngton, od Basse-Terre przez Limę aż do Nowego Jorku, od tropików po chłód, od zimy na półkuli południowej do lata na północnej.

 

Kinga Rusin dochodzi do siebie w sanatorium

Dalej zaś napisała, że jej „sanatorium” to pobyt na Rodos:

 

Dlatego obecnie „dochodzimy do siebie” w naszym własnym, ulubionym „sanatorium” na greckiej wyspie Rodos. Tu od lat mamy swoją „miejscówkę”, tu nam się najlepiej wypoczywa i najskuteczniej pracuje, tu po pracy możemy od razu wskoczyć do ciągle jeszcze ciepłego morza. Korzystamy, póki pogoda nas rozpieszcza.

 

Cóż… jaki chory, takie sanatorium 🙂

 

Kinga Rusin przeszła na dietę. Dlaczego NIC nie schudła?

Kinga Rusin (53 l.) może pochwalić się szczupłą i wysportowaną sylwetką. Mimo to, postanowiła przejść na dietę.

Dlaczego jednak – znana ze swojego zdecydowania i konsekwencji – przedsiębiorczyni, nic nie schudła…?

 

https://www.instagram.com/kingarusin/?img_index=1

 

Kinga Rusin często pytana jest o sekret swojego wyglądu i jak przyznała na instagramie – nie ma tu żadnej tajemnicy. Właścicielka firmy Pat&Rub jest osobą aktywną, uprawia różne sporty – w tym ekstremalne, a także odżywia się w określony sposób. Zrezygnowała na przykład z mięsa, unika mąki i cukru [więcej o jej diecie – tutaj]

 

Teraz jednak Rusin zafundowała sobie szczególną dietę, na której wcale nie schudła!

 

Nie schudła, bo nie taki był cel. Chodziło bowiem o „dietę mentalną” i detoks od social mediów! Jak napisała na instagramie:

 

Zrobiłam sobie małą dietę – miesiąc bez social mediów. Przecież to nic wielkiego.

 

Jednak znakiem czasów jest to, że jak kogoś nie ma w sieci, to ludzie zastanawiają się, czy wszystko jest w porządku z daną osobą:

 

Ale już po 10 dniach zaczęłam otrzymywać pytania typu „Gdzie jesteś? Co się u Ciebie dzieje?”. Po 20-u dniach bardzo wiele zaniepokojonych osób zaczęło pytać o moje zdrowie. To było w sumie wzruszające. Bardzo serdecznie Wam dziękuję za miłą troskę .

 

Ale żeby nadrobić zaległości, businesswoman poinformowała, co u niej słychać:

 

Pytaliście też o relacje z naszych przygód i podróży. To był ciekawy miesiąc!
Po dłuższej chwili w Warszawie (dziesiątki spotkań, bo jesteśmy tu rzadko), przenieśliśmy się do Włoch, żeby stąd pracować zdalnie. Oczywiście, jak to u nas, zamierzaliśmy jednocześnie odwiedzić znajomych i parę miłych okolic. I w ten sposób ponownie zawitaliśmy do Toskanii, Abruzji czy Apulii, a skończyliśmy …. w Rzymie. CDN

 

Jak wiadomo, social media są uzależniające, a jednocześnie korzystanie z nich, może powodować stany depresyjne. Warto więc zrobić sobie przerwę i zauważyć, że życie toczy się przede wszystkim w realu.