Chcesz, żeby ten ROK był dobry? Tego NIE rób w 2025!

Nowy rok 2025 już w pełni, ale jeszcze wiele miesięcy przed nami.

Co zrobić, aby ten rok był dobry, radzi wizjonerka Aida Kosojan-Przybysz.

 

zdjęcie ilustracyjne pixabay

 

Jeszcze w 2024 roku, Aida powiedziała, że 2025 będzie rokiem obrotowym. Taki rok daje nam wiele szans i możliwości [zobacz tutaj].

W kolejnym nagraniu wizjonerka mówi o tym, co może nam zaszkodzić w takim roku i czego lepiej nie robić.

 

Nie oglądać się bez przerwy za siebie, dlatego że w obrotowych drzwiach jest ruch tylko do przodu. (…)

Naprawiaj tym, że idziesz do przodu, a nie cofaj się, żeby naprawiać*

– radził Aida Kosojan-Przybysz i poleca też konfrontację z trudnymi tematami, zamiast ich unikanie.

 

Powiedziała też, że w 2025 roku ważny jest dotyk – rozumiany i dosłownie i w przenośni:

 

5 w roku 2025 jest jak twoja ręka. Musisz wszystkiego dotknąć sam. (…)

Bywa taka sytuacja, że ktoś podaje ci rękę i ty nie czujesz uścisku dłoni albo nie czujesz przyjemności. To jest coś nie tak. Ten rok jest właśnie taki, jak sam nie dotkniesz, nie zobaczysz (to się nie przekonasz – przyp. red.). To rok, w którym nie można wierzyć w plotki*

 

Cała rozmowa poniżej.

OTO błędne przekonania na temat pieniędzy. Sprawdź, JAK je zmienić!

*źródło: https://swiatgwiazd.pl/

OTO błędne przekonania na temat pieniędzy. Sprawdź, JAK je zmienić!

Błędne przekonania na temat pieniędzy bardzo często mogą blokować napływ bogactwa do naszego życia.

Dobrze jest więc poznać najczęstsze tego typu przekonania i zidentyfikować je u siebie. A jeśli mamy, któreś z nich, natychmiast je zmienić na przeciwne.

 

zdjęcie ilustracyjne – pixabay

 

Błędne przekonania na temat pieniędzy zaprezentował Maciej Wieczorek na swoim youtubowym kanale. On sam takie twierdzenia określił jako “Bzdury o Pieniądzach”. Oto one:

 

1. Bieda uszlachetnia

To przekonanie podprogowo mówi nam, że jeśli chcesz być bogaty, to znaczy że nie będziesz szlachetny. Tak jakby bogactow i szlachetność stały w sprzeczności. Jest to więc błędny koncept myślowy.

 

Bieda nie jest żadnym moralnym testem, lecz źródłem cierpienia, które ogranicza możliwości rozwoju i wyklucza z wielu aspektów życia społecznego.

– mówi Maciej Wieczorek.

 

2. Pieniądze nie są najważniejsze, ale wpływają na wszystko

„Pieniądze nie są najważniejsze” to zdanie wypowiadane przez osoby, które ich nie mają. To element racjonalizacji i „tłumaczenia” życiowych niepowodzeń.

Natomiast nawet jeśli nie są „najważniejsze” to znacząco wpływają na jakość naszego życia, możliwości edukacji, rozwoju czy leczenia, gdy zajedzie taka potrzeba.

 

3. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Oryginalnie to powiedzenie brzmi „A friend in need is a friend indeed” (przyjaciel w potrzebie to prawdziwy przyjaciel). Czyli, że prawdziwy przyjaciel to ten, który pomoże nam w potrzebie, a ta potrzeba niekoniecznie musi być biedą.

Natomiast samo stwierdzenie „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” sugeruje też, że nasi obecni przyjaciele nie są „prawdziwi” (jeśli nie jesteśmy biedni).

 

4. Pieniądze są dla materialistów

„Materialista” brzmi pejoratywnie, ale przecież w sklepie za chleb nie zapłacimy dobrym słowem. Musimy więc być materialistami.

W rzeczywistości życie w materialnym świecie nie jest czymś złym. Chęć posiadania pieniędzy jest naturalnym wynikiem biologicznych procesów, takich jak dążenie do poprawy jakości życia.

 

Money mindset – co to jest i jak wpływa na Twoje ZAROBKI?

 

5. Bogactwo czyni człowieka złym

Bogactwo działa jak soczewka, bo daje większe możliwości. Ktoś, kto był zły – może być jeszcze bardziej. Ktoś kto był dobry, jako bogaty może czynić więcej dobra.

 

6. Pieniądze szczęścia nie dają

Skoro „Pieniądze szczęścia nie dają”, to zastanówmy się, ile szczęścia daje bieda? Jak biedak codziennie się cieszy, że nie jest bogaty, prawda?

 

Pieniądze umożliwiają realizowanie pasji, spełnianie marzeń i zapewniają większą swobodę działania, co przekłada się na wyższy poziom satysfakcji.

 

7. Ciężka praca jest jedyną drogą do zarabiania

Maciej Wieczorek mówi, że nie chodzi o ciężką pracę, a o dostarczanie wartości. Pewne zawody są lepiej opłacane, inne mniej – nawet jeśli osoby, które je wykonują, pracują tak samo ciężko.

Nie chodzi więc o „ciężar” pracy, a o wartość jaką ona wnosi.

 

8. Pieniądze to kwestia szczęścia

Szansa na sukces nie jest kwestią szczęścia, lecz odpowiednich działań. Ci, którzy podejmują świadome decyzje, mają większe szanse na osiągnięcie sukcesu finansowego.

– twierdzi youtuber.

 

9. Więcej pieniędzy to więcej problemów

Mając większe dochody, łatwiej jest zarządzać kryzysami, a posiadanie funduszy na nieprzewidziane sytuacje zmniejsza stres związany z finansami.

 

10. Pieniądze prowadzą do uzależnienia od pracy

Najbardziej „uzależnieni” od pracy są ci, którzy nie mają pieniędzy. Pracują długie godziny przez 7 dni w tygodniu.

Natomiast bogaci mogą pracować znacznie mniej, a niektórzy nawet wcale.

 

11. Ludzie bogaci myślą tylko o pieniądzach

Maciej Wieczorek mówi, że to kłamstwo:

 

To nieprawda, że osoby bogate koncentrują się wyłącznie na pieniądzach. Często myślą o tym, jak dostarczyć wartość innym, a ich sukces wynika z tworzenia produktów lub usług, które pomagają rozwiązywać problemy społeczne.

 

12. Trzeba ciężko pracować, by zarabiać więcej

Żeby zarabiać więcej, trzeba tworzyć większą wartość. Ponadto w wielu firmach na większe zarobki ma wpływ np. skalowalność, czy automatyzacja – a to oznacza mniej pracy, a więcej pieniędzy.

 

13. Pieniądze przychodzą tylko fartem

Zazwyczaj osoby, które zdobyły pieniądze przez „szczęście” np. w wyniku wygranej, bardzo szybko je tracą.

Stworzenie stabilnego źródła dochodów wymaga inteligentnych wyborów i długoterminowego planowania. Pieniądze są efektem przemyślanych działań, a nie przypadkowego szczęścia.

 

14. Robole pracują na szefa

Pracownicy podpisują umowę z własnej, nieprzymuszonej woli i dostają pieniądze za swoją pracę. Natomiast wartość pracy szefa, osoby zarządzającej firmą i biorącej za nią odpowiedzialność jest proporcjonalnie wyższa.

 

15. Świat bez pieniędzy byłby lepszy

Czy aby na pewno?
Pieniądze to tylko środek płatniczy i środek wymiany różnych dóbr. Gdyby nie było pieniędzy, byłoby coś innego – złoto, ziemia, czy choćby zwierzęta – ktoś miałby więcej, ktoś mniej.

 

Poniżej nagranie odcinka.

„Powiedz życiu TAK”. Na czym polega filozofia Ewy Foley?

Niedawno ukazało się nowe i rozszerzone wydanie bestsellerowego poradnika Ewy Foley.

Nowa książka nosi tytuł „Powiedz życiu TAK od nowa. 300 twórczych inspiracji”.

\Na czym polega filozofia słynnej trenerki rozwoju osobistego?

 

https://wydawnictwofeeria.pl/

 

Ewa Foley to propagatorka pozytywnego podejścia do życia i trenerka rozwoju osobistego. Jak podaje ośrodek „Tu i teraz”:

 

…skończyła studia w zakresie medycyny holistycznej. Inne twórcze doświadczenia to: medytacja, psychologia pozytywna, Hatha Joga, NLP, life coaching, hipnoza, Huna, szamanizm.

 

Mottem przewodnim jej najnowszej książki jest zdanie „Buntownik nigdy nie wygrywa” (rebel never wins). A chodzi tu o sytuacje, gdy np. „buntujemy się” przeciwko pogodzie czy zdarzeniom, na które nie mamy wpływu i na to niepotrzebnie „spalamy” własną energię życiową.

Z hasłem „Buntownik nigdy nie wygrywa” koresponduje tytułowe „Powiedz życiu TAK”. I znów nie mówimy tu bezrefleksyjnym przytakiwaniu wszystkim i wszystkiemu, ale o próbę odnalezienia pozytywnego sensu w tym, co nas spotyka. Generalnie więc chodzi o to, by nie stawiać oporu.

 

Sama zaś książka „Powiedz życiu TAK od nowa. 300 twórczych inspiracji” to trzysta króciutkich rozdziałów. Niektóre z nich zawierają pewne spostrzeżenia, czy inspiracje, inne zaś są zadaniami do wykonania. Ćwiczenia te są proste i krótkie, ale skłaniają do autorefleksji i kierują nasze myśli w niespodziewaną stronę.

Tak więc książka Ewy Foley nie jest do „czytania”, a do przerobienia. Sama autorka pisze, że tę pozycję można otwierać na dowolnej stronie i w ten sposób wybierać myśl na dany dzień. Ale można też przeczytać ją zgodnie z chronologią.

Bez względu jednak na sposób „przerobienia” tej książki, jest to bardzo cenna i inspirująca pozycja. Polecamy!

Dlaczego afirmacje na karteczkach przestają działać?

Afirmacje to wszystko to, co mówimy i sądzimy na własny temat oraz na temat otaczającego nas świata.

Jednak w psychologii i w rozwoju osobistym o animacjach mówimy w kontekście pozytywnym. Są to zdania lub twierdzenia, które mają podnieść naszą samoocenę czy postrzeganie świata.

Afirmacje można stosować w myślach, wypowiadać na głos lub pisać. I jedną z metod jest pisanie pozytywnych zdań na karteczkach, a następnie przyklejanie ich „na widoku”.

Jednak takie karteczki szybko przestają działać. Dlaczego tak się dzieje?

 

pixabay

 

Dlaczego afirmacje na karteczkach przestają działać?

Gdy przykleimy sobie karteczkę z napisem „Jestem mądra/mądry”, „Jestem bogata, bogaty” itp. na przykład na laptopie początkowo wywiera na nas pozytywny wpływ. Zerkamy na taką karteczkę i czujemy się lepiej. Bardzo szybko jednak słabnie moc takiego napisu. Dlaczego?

Otóż działa tu tzw. habituacja.

 

Elitarny Łobuz przestrzega: NIE ucz swojego dziecka biedy!

 

Habituacja co to?

Habituacja to przyzwyczajanie się do czegoś i jest to mechanizm, który chroni nasze zmysły przed nadmierną ilością bodźców. Przykładowo, kupujemy nowe perfumy i za jakiś czas przyzwyczajamy się do ich zapachu. My go już nie czujemy, ale czują go inne osoby. Przeprowadzamy się do mieszkania przy ruchliwej ulicy i po jakimś czasie hałas nam nie przeszkadza.

Podobnie jest z afirmacjami na karteczkach. Na początku nasz mózg je „rejestruje”. Później jednak zaczyna ignorować.

Jakie jest rozwiązanie?

 

Afirmacje na karteczkach

Otóż „problem” habituacji można rozwiązać w bardzo prosty sposób. Karteczki trzeba często przekładać w różne, nowe miejsca. Warto też przepisywać na nowo, używając różnych kolorów kartek czy długopisu.

Wówczas mamy do czynienia ze zjawiskiem nazywanym dyshabituacja. Doskonałym przykładem na działanie dyshabituacji jest przemenblowanie. Możemy mieszkać np. 10 lat w jednym mieszkaniu i doskonale znać każdy mebel. Jednak jeśli przemeblujemy mieszkanie, poprzestawiamy meble, możemy mieć wrażenie nowości i odświeżenia.

Ewa Skibińska jest „kobietą osobną”. Co to znaczy?

Ewa Skibińska to aktorka filmowa i teatralna, kojarzona przede wszystkim z serialu „Na dobre i na złe” oraz „Pierwsza Miłość”.

W lutym 2025 r. aktorka skończy 62 lata (ur. 11 lutego 1963 r.) i wciąż jest bardzo atrakcyjna. Stwierdziła jednak, że jest „kobietą osobną”. Co to znaczy?

 

https://www.instagram.com/e_skibinska/

 

W najnowszym wywiadzie dla Plejady* Ewa Skibińska , która jest dyplomowanym coachem mówiła o mocy pozytywnego nastawienia do życia. Ponoć codziennie rano mówi sobie „To będzie wspaniały dzień!”.

 

…rzeczywiście mam taką swoją mantrę. Jakoś trzeba się wspierać. Zwłaszcza że to naprawdę działa. Afirmowanie czegokolwiek ma głęboki sens. Wibracje, które wysyłamy, mają moc sprawczą. Niestety, dość późno to odkryłam.

– przyznała.

 

Została też zapytana o relacje damsko-męskie i swoją wypowiedź, że jest „kobietą osobną”.

Tu padły zaskakujące odpowiedzi, ponieważ aktorka stwierdziła, że nie potrzebuje być w związku, a jednocześnie to nie wyklucza z jej życia flirtu i romansu.

 

Nie mam potrzeby bycia z kimś bardzo blisko. Najlepiej czuję się ze sobą. Odkryłam, że jest to dla mnie stan właściwy. Nie afirmuję więc żadnego innego.

 

Przyznała, że bywa w relacji romantycznej, ale nie marzy o miłości i o tworzeniu związku:

 

Bywam zakochana i uwielbiam być w relacji romantycznej, ale nie dążę do założenia komórki, jaką jest związek. (…)

 

Podobamy się sobie wzajemnie, krążymy w mikrokosmosie uwodzenia i zachwycania się sobą. Świat bez tego byłby bardzo nudny i pusty. Flirt i romans to kawał życia. Mojego również.

 

Trzeba przyznać, że aktorka wyróżnia się ogromną samoświadomością i uczciwością wobec siebie samej oraz innych.

 

źródło: Plejada

Zaplanuj swój odpoczynek. Inaczej organizm zrobi to za Ciebie!

Planując swój dzień, tydzień, miesiąc czy rok – zazwyczaj określamy cele i zadania. Niektórzy planują też urlop, ale jest to raczej jednorazowe zadanie, ewentualnie kilka razy w roku.

Natomiast dobrze jest mini odpoczynek planować każdego dnia. Jeśli bowiem tego nie zrobimy, nasz organizmy zmusi nas do „zastopowania”. I to często w nieprzyjemny sposób.

 

zdjęcie ilustracyjne – pixabay

 

Brak odpoczynku skutki

Jeśli nie odpoczywamy, nie dajemy sobie chwili wytchnienia, nie dosypiamy, pojawia się chroniczne zmęczenie, ale nie tylko.

Brak odpoczynku może zaowocować migreną, która dosłownie nas „położy” czy częstymi przeziębieniami, które również będą nas „kładły” do łóżka.

W dłuższej perspektywie mogą pojawić się poważne choroby i będziemy wtedy zmuszeni do „zatrzymania” się i zweryfikowania naszego stylu życia.

 

Codzienny odpoczynek

Agnieszka Węgiel z profilu „Psychologia Odchudzania” wskazuje, co może być takim odpoczynkiem:

 

– czasem to będzie 5 minut przerwy od pracy, kiedy staniesz w oknie i popatrzysz w dal,
– czasem pójdziesz na spacer bez słuchawek, bez scrollowania, bez rozmów w trakcie,
– czasem posiedzisz w samochodzie z zamkniętymi oczami zanim wejdziesz do domu,
– czasem położysz się do łóżka i pogapisz w sufi,
– czasem w fotelu wypijesz herbatę

 

Planowanie odpoczynku

Taki odpoczynek możemy zaplanować wcześniej, lub po prostu w danym momencie stwierdzić, teraz potrzebuję 15 minut drzemki i sobie tę drzemkę dać.

Warto też planować nasz weekendowy wypoczynek, gdy mamy więcej czasu. Najlepiej by było to coś aktywnego i /lub na świeżym powietrzu.

Jeśli takich planów nie zrobimy, możemy skończyć z paczką chipsów na kanapie przed telewizorem.

Zobacz też: Już nie pracoholizm, teraz to WORKIZM powoduje wypalenie. Czym jest workizm?

Jak osiągnąć w życiowy spokój? Oto sposoby Beaty Pawlikowskiej!

Beata Pawlikowska (59 l.) to podróżniczka, dziennikarka i autorka książek dotyczących rozwoju osobistego.

W najnowszym wywiadzie podzieliła się swoimi sposobami na to, jak osiągnąć w życiu spokój i… żyć jak ludzie dżungli.

 

https://www.facebook.com/BeataPawlikowska

 

W rozmowie z Maciejem Wieczorkiem w cyklu „Expert w Rolls-Royce”, Beata Pawlikowska podzieliła się swoimi sposobami na dobrostan.

Jak zauważył Maciej Wieczorek, wiele osób, które odwiedziło uboższe kraje stwierdza, że ludzie tam są szczęśliwsi. Mimo to, większość wraca i nie zamierza na stałe zamieszkać na przykład w dżungli.

Na to Beata Pawlikowska odpowiedziała, że opracowała metodę, by to proste życie z dżungli, przenieść do naszego świata. Jak to robi?

 

  • Żyje w zgodzie z rytmem przyrody – ładzie się spać około 19-20 i wstaje o 5 rano. To daje jej dużo energii i ogranicza potrzebę korzystania ze sztucznego światła.
  • Kupuje nieprzetworzone produkty – przede wszystkim warzywa – i z nich przygotowuje swoje posiłki.
  • Codziennie wychodzi na dwór na minimum pół godziny – najczęściej spaceruje.
  • Zachowuje równowagę – kilka godzin pracuje, potem spaceruje, codziennie też znajduje czas na duchowość – może to być joga czy medytacja. Podkreśliła jednak, że z niczym nie przesadza – każda z tych rzeczy jest w umiarkowanej ilości.
  • Podkreśla, że nie można być ani nazbyt materialistycznym, ani zbyt duchowym, by nie „odlecieć”

 

W rozmowie Beata Pawlikowska mówiła także, jak sobie radzić z trudnymi emocjami czy strachem.

Cały wywiad poniżej.

Zarobił 330 tysięcy na „nic nie robieniu”!

Shoji Morimoto (41 l.) to Japończyk, który w ciągu roku zarobił 80 tysięcy dolarów (ponad 330 tysięcy złotych).

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna nie wykonuje żadnej konkretnej pracy. Wręcz przeciwnie, znany jest z nie robienia niczego.

 

https://x.com/pubity/status/1717655084547383753/photo/1

 

Shoji Morimoto został zwolniony z pracy w 2018 roku:

 

…jego przełożony skrytykował go za brak inicjatywy i „nierobienie niczego” wartościowego dla firmy.

– podaje CNBC*

 

Jednak ten zarzut, mężczyzna przekuł w swój atut. Obecnie oferuje on jedynie swoją obecność i można go wynająć na różne okazje:

 

Morimoto w swojej codziennej pracy wypożycza się obcym ludziom, którzy szukają czyjegoś towarzystwa w niemal każdej sprawie. Prośby te mogą obejmować czekanie na maratończyka na mecie, a także rozmowę wideo, podczas gdy znudzona klientka odnawia i sprząta swój pokój. Kiedyś klientka, która nie mogła pójść na koncert z przyjaciółką, wynajęła Morimoto, aby zajął jej miejsce.

 

Zarobił 330 tysięcy czyli niemal 4 tys. zł miesięcznie na „nic nie robieniu”!

Co ciekawe, zapotrzebowanie na usługę „nic nie robienia” jest spore, bo w zeszłym roku Shoji Morimoto dostał około tysiąca zapytań:

 

…pozwala swoim klientom decydować, ile mu zapłacić. Kiedyś pobierał stałą opłatę w wysokości od 10 000 jenów do 30 000 jenów (od 65 do 195 dolarów) za sesję trwającą od dwóch do trzech godzin i zarobił około 80 000 dolarów w zeszłym roku.

 

Jak wskazuje CNBC, fenomen mężczyzny i jego oferty polega na tym, że ludzie często potrzebują czyjegoś towarzystwa, by poczuć się raźniej. Nie chcą jednak wchodzić w relację czy związek, więc wystarczy sama obecność kogoś innego i za to gotowi są zapłacić.

 

źródło/cytaty: cnbc.com

Najpierw coming out. Teraz Fraszyńska przyznała, że jest…!

Jolanta Fraszyńska to aktorka znana z seriali „Licencja na wychowanie „, M jak Miłość” czy „Leśniczówka”.

2024 r. musiał być dla niej przełomowy, bo nie tylko dokonała coming outu, ale też teraz wystąpiła z zaskakującym wyznaniem.

 

https://www.instagram.com/jolantaprzygodafraszynska/

 

Jolanta Fraszyńska coming out

Mój coming out
Przez 55 lat i pół roku żyłami jako Jolanta Fraszyńska
Od dzisiaj zaczynam nową życiową przygodę z moim prawdziwym nazwiskiem PRZYGODA, po moim tacie Andrzeju Przygodzie.

– napisała w maju 2024 r.

 

Nie chodziło więc o ujawnianie tożsamości seksualnej, a o „przyznanie się” do własnego ojca [więcej na ten temat tutaj]

 

Fraszyńska jest…!

Teraz, w pierwszy dzień 2025 roku aktorka przyznała, że wciąż jest jak dziecko oraz, że długo sama się oszukiwała, że „dojrzewa”.

 

Ileż można dojrzewać?

No właśnie.

Jak ciągle jesteśmy mali zdziecinniali. (…)

 

 

Takie stare konie a źrebięta.

Po uniwersytetach uczelniach rozmaitych a ciągle w środku „dziecka” w chciejstwach przeróżnych.

Przerażone, osłonione, zapancerzone, radzące se jakoś żeby żyć i przeżyć.

 

Dalej Jolanta Fraszyńska napisała, że ona sama zamierza w końcu dorosnąć. Można się też domyślać, że nawiązała tu właśnie do swojego coming outu i zmiany nazwiska, co było dojrzałym krokiem.

 

Więc. Dziękuję Ci ROKU 2024 za podjętą decyzję

i to

DOSYĆ – WYSTARCZY już tego kręcenia się w kółko w dziecięctwie.

 

Dziękuję Ci ROKU 2024 za podjętą decyzję.

ZA rozpoczęcie drogi ku – dorosłości.

Kurcze! Źrebie! Dziewczynko!

Lepiej późno niż wcale.

Dziękuję Ci ROKU 2024!

– zakończyła.

 

Gorzki wpis dziennikarki TVN! „Nie widziałam żadnego sensu”

Zwolniona z TVN dziennikarka zamieściła gorzki wpis.

Kobieta pisze o „policzku” i o braku sensu.

 

https://www.instagram.com/annakalczynskam/

 

Zwolnienia w „Dzień Dobry TVN”

W czerwcu 2023 roku z „Dzień Dobry TVN” zwolniono aż pięć osób. „Podziękowano” Małgorzacie Rozenek, Annie Kalczyńskiej, Andrzejowi Sołtysikowi, Małgorzacie Ohme i Agnieszce Woźniak-Starak [więcej na ten temat tutaj].

Część z tych osób od razu dostała inne oferty i płynnie przeszła do nowych projektów. Inni jednak długo „przełykali” gorzką pigułkę zwolnienia.

Jedna z dziennikarek dopiero teraz potrafi mówić o tym, co ją spotkało.

 

Anna Kalczyńska TVP WORLD

W „Dzień Dobry TVN” pracowała od 2014 do 2023 roku i Anna Kalczyńska swoje zwolnienie przeżyła bardzo ciężko.

Dopiero gdy w listopadzie 2024 r. dostała pracę w TVP World, opisała swoje przeżycia. Jak czytamy, zwolnienie z DDTVN i przymusowa „zmiana”, były dla niej jak policzek:

 

W życiu pewne są tylko zmiany.
Kiedy słyszałam to zdanie półtora roku temu, odbierałam je, jak policzek. Uwielbiałam swoją pracę, ludzi, z którymi pracowałam, swoją publiczność i nie widziałam żadnego sensu w zmianie, która zakończyła długi etap mojej zawodowej drogi (…)

 

…był to dla mnie bardzo trudny rok. Było dużo łez i dużo walki o wiarę w siebie.

 

Na szczęście jednak, po niemal półtorarocznej przerwie od pracy,  znalazła swoje miejsce:

 

Do TVP World trafiłam przypadkiem, zaproszona do jednego z programów jako gość. Potem próby kamerowe, lekcja pokory i początek nauki, która nadal trwa i dziś mogę powiedzieć:

 

..jestem znowu sobą. W dobrym miejscu.

 

Dumna, że nie odeszłam z zawodu, który kocham. Nie dość, że wróciłam na newsową ścieżkę, to jeszcze do tematów, które najbardziej mnie zawsze interesowały, czyli polityki międzynarodowej. Jestem dumna, że byłam uparta, bo mimo różnych ofert nie wybrałam innej, prostszej i pewnie bardziej intratnej drogi. Jestem szczęśliwa, że po grubym przetasowaniu tak ciekawie ułożyły się moje życiowe karty.

– napisała.

 

Jak mówi znane powiedzenie „po burzy przychodzi słońce”. Zapewne jednak Kalczyńska miała ten komfort, że mogła tak długo pozostawać bez pracy.